Potrzebujemy duży słoik, kasztany,olej (słonecznikowy lub rzepakowy)
Oleju musi być tak dużo żeby całkowicie zakrył kasztany w słoiku.
Ja stwierdziłam, że jak rozgniotę kasztany to szybciej te substancje z kasztanów przejdą do oleju, więc dodatkowo rozbijałam je młotkiem.
Proponuję rozbijane kasztany wkładać w torebkę, ponieważ strasznie się rozbryzgują na boki.
To moje rozgniecione kasztany w torebce.
Po wsypaniu kasztanów i zalaniu olejem zakręciłam szczelnie i codziennie potrząsałam.
Nalewką można nacierać żylaki po 2 tygodniach.
W sumie mogę tylko uzupełniać tą miksturę nowym olejem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz